• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

niebla

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

don't want to know myself

pieknie pieknie.... nie che juz siebie znac, ani pokazywac sie nikomu w pracy na oczy...

wczoraj mielismy impreze firmowa, tak sie spilam, ze w polowie urwal mi sie film... najgorsze, ze pamietam jakies fragmenty, ze siedzialam z szefami przy lawce i cos im opowiadalam, ze szukam innej pracy... a potem kilka fragmentow powrotu busem... ja lezaca na kolanach managera, przytulajaca go i cos do niego mowiaca... pisalam jakis czas temu, ze podoba mi sie ktos, kogo niestety nie moge miec.. no i tak tak...to wlasnie on... wczoraj zbieral mnie do kupy, jak ja juz nie kontaktowalam....

agrrrhhhhh!!! glupia, glupia, glupia!!! juz nigdy nie wezme na imprezie firmowej alkoholu do ust... wstyd sie teraz pokazac w pracy:/

napisalam smsa, ze dziekuje za opieke, i ze nic nie pamietam... odpisal, ze chyba lepiej, zebym nie pamietala....

ze sie tak wyraze.. ja PIER....!

jedyny dobry moment tego wszystkiego, to te krotke przeblyski pamieci, kiedy leze w busie wtulona w niego i pytam dlaczego mna sie opiekuje itp...i on szepce do ucha, ze dlatego bo mnie lubi, glaszcze po glowie i kaze spac...   (prosze sobie nie wyobrazac ze cos z tego bedzie, bo on sie zeni za rok!!!)


w poniedziałek chyba zapadne sie pod ziemie nim wejde do biura....

NIGDY WIECEJ ALKOHOLU!!!!

18 czerwca 2010   Komentarze (5)
Justys
23 czerwca 2010 o 11:16
Kochana obróć to w żart. Że się zdarza śmiej się z tego. Wtedy ludzie szybciej przestaną o tym gadać i Ty nie będziesz tak zażenowana :)

Kumcia
paulita
21 czerwca 2010 o 16:56
ło matko! no to się wpakowałaś :) aż mi się przypomniały czasy wyjazdów integracyjnych... też kiedyś byłam w podobnej sytuacji... tylko to mój dyrektor coś sobie po pijaku ubzdurał... a w poniedziałek rozmawiał ze mną jakby nigdy nic się nie stało... no w sumie z mojej strony nic, ale z jego.. :) do tej pory mam banana a twarzy jak sobie tą całą sytuację przypomnę :) więc może Twoi współpracownicy też to potraktują z uśmiechem? :)
sun
19 czerwca 2010 o 17:13
hahahah przepraszam Cici, ale strasznie mnie to rozbawiło, ze szefom opowiadałaś o zmianie pracy itp :) no niestety tak bywa po wypiciu większej ilości alkoholu. miejmy nadzieje tylko, że nie potraktują tego poważnie bo wiadomo jak to po kilku drinkach język się rozwiązuje. a po weekendzie może wszyscy już zapomną co się działo i podejrzewam, że w poniedziałek w pracy powinno już być OK
sun
19 czerwca 2010 o 17:13
hahahah przepraszam Cici, ale strasznie mnie to rozbawiło, ze szefom opowiadałaś o zmianie pracy itp :) no niestety tak bywa po wypiciu większej ilości alkoholu. miejmy nadzieje tylko, że nie potraktują tego poważnie bo wiadomo jak to po kilku drinkach język się rozwiązuje. a po weekendzie może wszyscy już zapomną co się działo i podejrzewam, że w poniedziałek w pracy powinno już być OK
innam
19 czerwca 2010 o 01:38
Ups...

Dodaj komentarz

Niebla | Blogi