• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

niebla

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

I have found:)

hurrahhhh....chyba znalazłam stałego spowiednika, a może i w przyszłości kierownika duchowego ;))) bardzo bardzo się cieszę.... widzę, że jest chętny do pracy ze mną...i cholera po 5 minutach rozmowy zdiagnozował z czego wynikają moje wszystkie problemy....i.... wcale się nie pomylił... heh... po prostu zbyt duże napięcie, stres i totalna nieumiejętność zapanowania nad emocjami... eh... zdarzają mi się takie chwilę, że płaczę  z byle błachego powodu, albo też krzyczę na kogoś, a dwie minuty później po uspokojeniu się i przemyśleniu zaczynam żałować tego co zrobiłam...po prostu nerwica...

spowiednik zasugerował delikatnie zmianę pracy...taaakkk....jeszcze tylko dwa tygodnie i będę gdzieś indziej i mam nadzieję, że  w końcu znajdę czas dla siebie i innych...

a swoją drogą fajnie tak na wypowiedzeniu być (oczywiście pod warunkiem, że to ja je złożyłam), bo się człowiek przynajmniej tak nie stresuje, że zrobi coś źle albo nie zdąży czegoś zrobić...bo co mi zrobią? wywalą mnie z pracy? ;D

zaczynam szukać wolontariatu od lutego... czas najwyższy aby poświęcić trochę siebie innym...  i stawiam na pracę nad sobą i tą w sensie duchowym jak już wspomniałam, jak i fizycznym (aerobic, basen, bieganie)...

dziś pisze do mnie meila jeden z naszych szefów, chyba jedyny ludzki w tej wstrętnej korporacji... chce mnie zabrać na piwo, pogadać...zrozumieć dlaczego odchodzę....pewnie i po części przekonać, żebym została.... tylko, że ja nie odchodzę, bo dostaę lepszą wypłatę, czy lepsze stanowisko pracy... nie wcale nie... wypłata będzie o połowę mniejsza od obecnej, stanowisko też niższe niż zajmuję obecnie... ja po prostu chciałabym zacząć żyć, chciałabym mieć czas wyjść po południu na spacer, podziwiać przyrodę nie myśląc o pracy, chciałabym znaleźć faceta, wyjść za mąż, mieć dzieci....chciałabym pomagać innym.... dawać im trochę radości... takie zwykłe ludzkie marzenia mam.... a czasu a ich realizacę nikt w tym wyścigu szczurów nikt mi nie zagwarantuje...

15 stycznia 2011   Komentarze (4)
kumcia
21 stycznia 2011 o 18:20
brawo !! :)
innam
17 stycznia 2011 o 17:58
Jesteś niesamowita. Podziwiam ludzi, którzy potrafią tak realnie i namacalnie odmieniać swoje życie.
zamyslony
16 stycznia 2011 o 00:52
Cóż...nie jesteśmy swoimi myślami...tak to jest z ludźmi że coś robią,a potem nie potrafią zrozumieć dlaczego tak postąpili...deszcz emocjonalny czasem całkowicie ogranicza widoczność...bez dobrych wycieraczek jest ciężko...
Jeśli zabiera Cię na piwo to na pewno nie chce zrozumieć dlaczego odchodzisz...tego możesz być pewna.
Wszystkiego dobrego życzę:)
kasia-87
15 stycznia 2011 o 14:10
O, jak fajnie :) Oby tak dalej był u Ciebie pozytywnie :)

Dodaj komentarz

Niebla | Blogi