potrzeba wolnosci
zdecydowanie potrzebuję własnego mieszkania... współkokatorka zaczyna mi nieźle działać na nerwy... ciągle mamy o coś do siebie pretensje... nie wiem jak kiedyś mogłam żyć w akademiku z 3 dziewczynami, jak teraz z jedną nie mogę się dogadać... to już chyba znak, że trzeba zacząć się rozglądnąć za czymś własnym... eh gdybym tylko miała tą pewnośc, że zostanę na zawsze w Kra...
potrzebuję chwili samotności, odprężenia, spokoju.... chyba trzeba będzie się wybrać na jakąś samotną górską wycieczkę i przemyśleć trochę spraw...
a może właśnie jak znajdziesz mieszkanie tutaj to to będzie znak, że masz tu zostać?
ps. czekam na odpowiedź pytania, które zadałam pod ostatnią notką ;)
Dodaj komentarz