• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

niebla

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

z przeciętności w beznadziejność

teraz to już doszłam do etapu myślenia, że wcale nie jestem przeciętna, tylko wręcz beznadziejna... no bo jak inaczej określić siebie, skoro nawet nie przeszłam pozytywnie wewnętrznej rekrutacji w firmie, żeby się przenieść do innego działu? heh... wszyscy w biurze już wiedzą, że chciałam się przenieść i teraz jak powiem, że kolejny proces rekrutacji zawaliłam i to jeszcze taki, w którym startowałam z bardzo uprzywilejowanej pozycji, to już będzie totalna klapa... nawet nie obchodzi mnie to co pomyślą inni, ale takie porażki we mnie samej budują poczucie beznadziejności...

bardzo liczyłam na spotkanie z jedną osobą... miała się odezwać jak będzie w Kra...i...była, ale cisza... szkoda, bo bardzo chciałam poznać tą osobę i to nie wcale w kategoriach damsko-męskich... ale to było takie moje malutkie marzenie i tkliła się we mnie taka nadzieja, że w końcu uda mi się spotkać z moim takim jakby po części autorytetem....

no ale coż... pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w tym wszystkim jest jakiś sens....

zasłyszane na rekolekcjach, w trochę innej formie...

Za pieniądze możesz kupić budynek, ale nie dom…
Możesz kupić łóżko, ale nie sen...
Możesz kupić zegarek, ale nie czas…
Możesz kupić książkę, ale nie wiedzę…
Możesz kupić stanowisko, ale nie uznanie…
Możesz kupić życie, ale nie duszę…

Możesz kupić lekarstwa, ale nie zdrowie...
Możesz kupić seks, ale nie miłość...

09 grudnia 2010   Komentarze (4)
sun
13 grudnia 2010 o 06:01
jakże mądrze powiedziane... trafione w samo sedno. pieniądze owszem są w życiu ważne ale nie najważniejsze. nie kupi się ani przyjaźni, zaufania czy rodziny. można to zdobyć lojalnością i uczciwością płynącą z dobrego serca. nie przejmuj się tą rekrutacją. wszyscy mają lepsze i gorsze momenty, może akurat coś nie wyszło i przez to nie możesz sama siebie przekreślać. gdybym ja o wszystkich swoich niepowodzeniach tak rozmyślała już chyba dawno bym zwariowała. mówi się trudno, głowa do góry i walczymy dalej prawda??? trzeba wstać rano następnego dnia i znowu iść do pracy i tak kolejny i jeszcze kolejny tydzień. hmmmm... w sumie na tym chyba życie polega przeciętnych ludzi. nikt nie ma idealnie
Kumcia
12 grudnia 2010 o 18:23
Nie przejmuj się Kochana, bo tak już jest ,że czasem się coś udaje lub nie. A co do beznadziejności czy wcześniej wspomnianej przeciętności to co Ty za głupoty wypisujesz. Nie wolno, zabraniam!
sama-1
11 grudnia 2010 o 15:05
Chyba każdy ma co jakiś czas takie myśli, że jest beznadziejny, ale grunt to uwierzyć w siebie, uwierzyć w to, że marzenia się spełniają (tylko trzeba im trochę pomóc) i że jeśli się bardzo chce, to można osiągnąć bardzo dużo. Wiem, że każdy to odbiera tylko jakie puste gadanie, ale jak się znajdzie dobrą motywację i chęci to można wszystko! Piszę Ci to, bo właśnie wczoraj zupełnie przypadkowo spotkałam bardzo ciekawą osobę, która właśnie mi to uświadomiła. Pierwsza osoba, która próbowała mnie aż tak zmotywować. Mówiła, że nic nie dzieję się bez powodu i że nasze spotkanie musi mieć na mnie jakiś dobry wpływ. A jeśli Ty nie spotkałaś się z tą Twoją osobą.. może tak właśnie miało być? A może jeszcze się spotkacie? Nie zmienisz już tego.. Głowa do góry! Bo jeśli Ty jesteś beznadziejna, to ja w ogóle chyba nigdy nie zacznę pracować ;)
innam
09 grudnia 2010 o 20:47
Przestań, kobieto. Jakby tak człowiek miał patrzeć w ten sposób na siebie, to nic tylko kulka w łeb. Ja się nie mogę dostać do pracy NIGDZIE :) I co mam myśleć? :D

A kim ten człowiek, o którym piszesz?

Dodaj komentarz

Niebla | Blogi